Mistrzostwa_Finlandii_kombi_04.2016_fot.FIS

W sobotnie popołudnie na skoczni K-73 /  HS-80 oraz trasie biegowej w Taivalkoskim, gdzie wciąż panuje zimowa aura, rozegrane zostały mistrzostwa kraju w kombinacji norweskiej. Już tydzień temu udział w nich zapowiedział, swego czasu niezwyciężony, Hannu Manninen. Jak powiedział, tak zrobił, choć musiał uznać wyższość rywali, w tym złotego medalisty, Ilkki Heroli.

 

Już na półmetku na czele stawki znajdował się Herola ze skokiem na 77. metr oddanym z obniżonej, 9. belki. Wówczas jego przewaga nad drugim, Leevi Mutru, który skoczył dwa metry bliżej, wynosiła 7 sekund. Wirtualne podium uzupełniał kolejny dwuboista reprezentujący klub z Kuopio, a zarazem brat prowadzącego, Matti Herola (73,5 metra). Hannu Manninen, choć oddał bardzo przyzwoity skok na odległość 74,5 metra, zajmował 6. miejsce, bowiem startował z wyższej, 10. belki, za co dodano mu jedynie 4.8 punktu, a nie, jak w przypadku zawodników skaczących z rozbiegu numer 9 - 9.6 punktu.

 

Rywalizacja biegowa przyniosła w czołówce pewne zmiany. O ile na dwóch pierwszych miejscach utrzymali się Ilkka Herola i Leevi Mutru, o tyle z podium spadł Matti Herola, a jego miejsce zajął Arttu Maekiaho zajmujący po skokach 4. lokatę, ex aequo z Jussi Salo. Ostatecznie niespełna 21-letni Herola triumfował z przewagą 22.5 sekundy nad rywalem z Lahti, uzyskując także najlepszy czas biegu (25:29) i ani przez chwilę nie czuł zagrożenia ze strony pozostałych dwuboistów. Z kolei o brązowy medal toczyła się zacięta walka, którą na swoją korzyść rozstrzygnął Arttu Maekiaho - 18-latek zaledwie o 0.3 sekundy wyprzedził powracającego do rywalizacji po latach Hannu Manninena. Ten zrealizował swój niepisany cel, bowiem przed zawodami, mimo że zapewniał, że nie stawia sobie konkretnych założeń wynikowych, podkreślał, że byłby zadowolony z rezultatu w czołowej dziesiątce, a ten udało się wywalczyć.

 

WYNIKI SERII SKOKÓW

OSTATECZNE WYNIKI

 

Co ciekawe, Herola okazał się najlepszy mimo niedawnego nieprzyjemnego upadku, przypominającego ten, który przytrafił się Thomasowi Diethartowi podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Brotterode. Fin, korzystając ze sprzyjającej pogody, trenował na normalnej  skoczni (HS-100) w Kuopio, sprawdzając sprzęt, który miałby mu służyć już w kolejnym sezonie, a dokładnie nowe wiązania. Niestety, testy skończyły się nieprzyjemnie, a po upadku 20-latek na chwilę stracił przytomność. Jak widać, nie wpłynęło to jednak na jego rezultat w krajowym czempionacie.

 

Fot. FIS

KaEn