smary narciarskie, brikomaplus

Kolejna część akademii smarowania BRIKO MAPLUS będzie poświęcona parafinom niskofluorowym. Smary z grupy LF (lowfluor) lub w nomenklaturze producenta LP2 są używane jako parafina startowa przy średnich wilgotnościach powietrza. Najczęściej wartość wilgotności waha się w granicach 30-60%, choć nie jest to sztywna rama. Zdarzają się dni, w których akurat parafiny niskofluorowe jadą najlepiej,  choć warunki by na to nie wskazywały. Ot taki kaprys pogodowy. LF-y są również stosowane jako drugi podkład pod smary wysokofluorowe.

 

Parafiny z grupy LP2 firma BRIKO MAPLUS oferuje w dwóch postaciach stałej i ciekłej oraz dodatkowo na rynek wprowadziła specjalny proszek do stosowania w bardzo niskich temperaturach. Początkowo zastanawiałem się gdzie można użyć proszek LP2 na -30 do -10 stopni i wsadziłem do skrzynki z dopiskiem „na Tomaszów”. Życie szybko zweryfikowało moje ironiczne podejście do tego smaru. Już kilkukrotnie przygotowywałem nim narty szczególnie w Jakuszycach podczas mroźnego i słonecznego dnia. Polecam go również jako dodatek do innych LF-ów. Można zmieszać go ze smarami cieplejszymi w celu zmniejszenia ich ścierności w agresywnych warunkach śniegowych takich jak lód lub firn.

 

Pozostałe smary dzielą się tak jak hydrocarbony z grupy BP, dlatego nie będę szczegółowo opisywał charakterystyki podziału. Są trzy wersje liquidów i pięć parafin stałych. Niezbędne według mnie są wersje LP2 cold i med w przypadku parafin ciekłych. Natomiast w przypadku kostek parafiny najczęściej używane są LP2 VIOLET i RED. Pozostałe smary są również przydatne, lecz  rzadziej używane ze względu na klimat Polski.

 

W krajowych warunkach tj. wysoka wilgotność i temperatury na trasach w granicach od 0 do -5 stopni przez połowę sezonu najlepiej spisywać się będę parafiny wysokofluorowe. Nie oznacza to jednak, że LF-y są nieprzydatne. Mogą posłużyć nam jako podkłady pod następną warstwę parafiny przed długim biegiem. Również jeśli nasz poziom biegania i ambicje nie wymagają zakupu parafin wysokofluorowych lub zwyczajnie nie mamy pieniędzy na lepsze smary możemy niskofluorowe woski używać na zawodach jako parafinę główną. Różnica w cenie jest znacząca i osobom traktującym narciarstwo biegowe jako hobby zamiast droższych parafin wysokofluorowych poleciłbym zakup pełnej palety LF-ów.

 

Planując zakupy parafin z grupy LP2 powinniśmy kontynuować wcześniej przyjętą strategię czy wybieramy asortyment w wersji liquid czy parafinę w kostkach. W części o hydrocarbonach opisałem mój pomysł na zakupy i dziś tylko go potwierdzę. Decyzję powinniśmy podjąć na podstawie ilości treningów w roku oraz naszego zamiłowania do samodzielnego smarowania nart. Kończąc chciałbym jeszcze zachęcić do odwiedzania strony http://sklep.aiconsport.com. Są na niej szczególnie przy smarach niskofluorowych świetnie opisane metody aplikacji smaru na narty.

 

Radek Koszyk