bieg piastów

Komandor Biegu Piastów zrezygnował z członkostwa w zarządzie stowarzyszenia „Bieg Piastów”. Ale to nie najważniejszy problem w Jakuszycach.

 

Informacja, którą nieoficjalnie otrzymaliśmy od osób ze środowiska Szklarskiej Poręby, potwierdziła się. Pełniący funkcję komandora Biegu Piastów Dariusz Serafin postanowił o rezygnacji z członkostwa w zarządzie stowarzyszenia „Bieg Piastów”.

 

Sam zainteresowany przebywa na urlopie i jest nieuchwytny. Wiadomo tyle, że Serafin o chęci dymisji wspomniał autorowi tego tekstu jeszcze podczas 40. edycji imprezy. Wówczas taka deklaracja brzmiała raczej jak narzekanie po wielomiesięcznych, trudnych przygotowaniach do jubileuszu, ale teraz nabrała kształtów. Kroki, które podjął komandor, mogą świadczyć o całkowitej chęci wycofania się z Polany Jakuszyckiej, zwłaszcza że trudno wyobrazić sobie piastowanie funkcji szefa imprezy bez prawa głosu na forum organizacji nim zarządzającej.

 

- Prawdą jest, że w Biegu Piastów nie istnieje oficjalnie taka funkcja jak „komandor”, bo nie ma o niej wzmianki w statucie stowarzyszenia. Wymyślił ją wiele lat temu Julian Gozdowski, a Dariusz przejął, jednak prawnie i oficjalnie nic ze sobą nie niesie – tłumaczy aspekt prawny współpracujący z „Piastami” Leszek Kosiorowski. Nastroje tonuje Zygmunt Bobowski. - Darek wyraża chęć do pracy i zrobię wszystko, żeby jego i jego doświadczenie w Jakuszycach zatrzymać. Czy będzie komandorem? Zaproponował, żeby takiej funkcji w ogóle nie było, ale jak to się potoczy, póki co nie wiadomo – mówił prezes stowarzyszenia, które stoi w obliczu innego, dużo większego problemu.

 

Jak się dowiedzieliśmy, w podpisanej przez „Bieg Piastów” umowie przedwstępnej ws. budowy nowego ośrodka sportowego i sprzedaży gruntów widnieje zapis o wymogu podzielenia przez stowarzyszenie działek na Polanie Jakuszyckiej przed 15 lipca. Tylko taka reorganizacja pozwoli Urzędowi Marszałkowskiemu przejąć tereny pod inwestycję. Jak się jednak okazuje, w tej sprawie zrobiono ponoć niewiele, a czasu na działanie jest coraz mniej. Część członków stowarzyszenia chciałaby ponoć udostępnić tereny pod budowę jedynie na zasadach dzierżawy, na co urzędnicy – co oczywiste – z pewnością się nie zgodzą. Nikt bowiem nie zainwestuje kilkudziesięciu milionów publicznych złotych w teren, którego nie jest właścicielem. Jeśli do połowy lipca formalności nie zostaną załatwione, „Bieg Piastów” może liczyć się z karą w wysokości nawet 500 tys. złotych.

 

- Zbędnej gotówki w kasie nie mamy, więc dopuszczenie do takiego zaniedbania byłoby katastrofą. Wśród członków stowarzyszenia różne były zdania na temat inwestycji, ale teraz jesteśmy na etapie, z którego wycofać się już po prostu nie można – deklaruje Bobowski. Spytany o ewentualne nowe nazwisko komandora przyznał, że takie problemy Jakuszyce rozwiążą później. Wtedy przekonamy się czy rezygnacja Serafina była początkiem rewolucji.

 

Michał Chmielewski